W Polsce od dwóch dekad narasta potrzeba reinterpretacji schedy kultury (i w ogóle warstwy) chłopskiej, intensyfikująca się zwłaszcza ostatnio. Trudno chyba jednoznacznie przypisać folklorystyczną twórczość Zygmunta Krauzego z lat 70. doumyślnych, ideowych zwiastunów tych przewartościowań, ale z pewnością stała się ona silną antytezą protekcjonalnego „oszlifowywania”, jakie miało swoje apogeum ćwierć wieku wcześniej. Niekonwencjonalne nastawienie łączy się u Krauzego z „zanurzeniem” (by użyć słowa kompozytora) w środowisko dźwiękowe, dając w rezultacie dzieło oryginalne i świeże, a na polskim tle swoich czasów - osobne.