Klasyczne disco z 1977, choć znane bardziej z wersji Sylvester. Tu w subtelnie podkręconej wersji. Uwaga na rozważny, ale i romantyczny przekaz, jak i bezbitową, wznoszącą w niebiosa wersję na B1

Acid-house'owy mrok i perwersja z Chicago, obowiązkowa dla techno-didżejów. W pakiecie przydatne „bonus beats”, ale chodzi tu przecież o przewrotny wokal, który mówi, jak to jest z tym imprezowaniem

Balearyzmy od legendy z Leeds i wieloletniego rezydenta imprez Bugged Out i Back to Basics. Od czujnej didżejskiej głowy, wyczulonej na boogie, sprawy latynoskie i magiczne chwile o brzasku

Wznowienie turbo-rzadkiego balladowego, pełnego sampli post-rave'owego downtempo z Australii. Zdecydowanie w duchu tego, co Weatherall zrobił na „Screamadelice” (no i też jesteśmy w 1991!)

Stylowe, truerskie disco-house'owe przeróbki ze studia chicagowskiej ikony. Na warsztacie m.in. soul-rzadkość Skye (z wokalem M. Jeffriesa z grupy Tower of Power) i portorykański funk grupy Yambu

Nagrany od podstaw na „żywych” instrumentach disco-house'owy edit „I'd Rather” Luthera Vandrossa. Na B-stronie didżejka Natasha Diggs, której głos pojawiał się też u Ryuichiego Sakamoto i Vijaya Iyera

Po wersji Moplena, pora na disco-house'owę bombę Dave'a Lee. Przefunkowy bassline, można go pokazać kolegom. Oryginał z 1981 nie zrobił zawrotnej kariery tylko dlatego, że wyszedł na mini-labelu

Ostatnie numery wytrawnego minimalowca przed aresztowaniem. Oba powyżej 12 minut, zawierają ciche wokale, pady od tyłu i porządne rimshoty, a pomagają zaboiec ekstradycji syberyjczyka do USA