Końcówka lat 90. Znani z repressu na A Colourful Storm tech-housiarze z Południowego Londynu bawią się w electro i wychodzi im to znakomicie. Konieczne sprawdźcie epicko-cybernetyczne „Freaks”

Szczytowe osiągnięcie brytyjskiego dubu lat 90. Roots-styl duetu Christine Woodbridge i John Sprosena łączy się tu z inżynierią Russa D. Sprawdźcie ultra-głębokie „The Tabernacle” i słynne „Roaring Lion”

Po raz pierwszy na winylu. Spotkanie na szczycie londyńskiego dubu w 1998, inspirowane twórczością Jah Shaki, dlatego zarazem imprezowe, jak i głębokie, uduchowione

Mieszkający na warszawskich Kabatach Francuz zaliczył krótką eksperymentalną fazę, a teraz wraca do ciepłego, psychodelicznego techno. Remiksy od szkockiego weterana i szefa labelu Taapion

Drexciyańskie, uczciwe electro na nowym labelu szefa slynnego Plink Plonk. Belgijski producent dostarcza ładnie zmiksowane podstępne pady, mocne werble i krople kwasu. W szybkim tempie

Bezpośredni, ale rozmarzony rave-house od producenta z RPA na... estońskim labelu. Nie ma tu wciskania „oldschoolu”, są bezpretensjonalne pady i możemy sobie westchnąć, gdy tańczymy

1995. Legendarny basista Public Image Ltd overdubuje i dogrywa się do taśm ambient-guru z ostatniego filmu Dereka Jarmana. Gościnnie Jaki Liebezeit z Can. Kawał muzycznej historii

Post-punkowo-dubowe taneczne eksploracje inżyniera odpowiedzialnego za sound londyńskiego Total Refreshment Centre, znanego także z płyt na Planet Mu. Jest tu całkiem hipnotycznie!

Tak się rodził deep house. Brit-soulowy keyboardzista w electro-funkowym miksie ojca chrzestnego współczesnego klubowego deejayingu. Ten instrumental liczy sobie już 37 lat, a wciąż klepie!

Dewastujące ambient-basowe struktury na niepokornym labelu. Uwaga na A2 z wibrującym telefonem, „kościelnym” padem i pociętymi wokalami. Grind-illbientowe B jak u Micka Harrisa