Zwiewne, raczej niezalatujące tandetą transowe techno z Norwegii. Żadnej retromanii, tak to po prostu powinno brzmieć. Dopamina!

Przegięte trance'owo-progresywne techno od duńskiej gwiazdy. Warto zaznaczyć, że na labelu lubianej SPFDJ, który zaczął się wszakże od hitowej płyty VTSS

Optymistyczny, progresywny acidowy album z domieszką ambientu, ale zdecydowanie do dużych techno-przestrzeni. Raczej sterylne brzmienie, w stylu Boston 168

Świetne ambient trance'owe, pulsujące impresje. 4 długie numery, każdy na całą stronę. Baśniowe, ale i psychodeliczne. Piękne harmonie, chilloutowa atmosfera, no i super okładka (ten księżyc ma zadek)

Ambientowy, emocjonalny franfurcki trance inspirowany bleepem. Dla fanów starego Move D, Pete'a Namlooka, Uwe Schmidta, dla otwartych serc i dla tych, które tylko tęsknią do wolności

Lekko trance'owe, ale eleganckie techno od wciąż poszukującego rotterdamskiego labelu. Syntezatory modulują i nami bujają. Od producenta, który robi numery z warszawiakiem Amandrą

Chicago techno, trance i rave'owe staby spotykają się w wielkim techno klubie, coś zaczynają do ciebie gadać, ale niewyraźnie. Wtem, ktoś spuścił bas! To był podstęp!

Przegląd klubowych dźwięków poniżej 100 BPM od festiwalu Postive Education. Głównie spowolniony trance, ale są też motywy trip-hopowe, tribalowe i dubowe. To wciąga!

Kopenhaskie mroczne, trance'owe techno. To nawet już nie jest nostalgia, to po prostu brak nadziei na przyszłość. Niech młodzież tańczy i bawi się póki może. Uwaga na dropy!

Nina Kraviz ma dobry patent na swoje składanki. Zawsze jest trochę rosyjskiego techno, połamańców i ciężkich wygrzebanych „oldskuli”. Od IDM-u po goa, lecimy!