Jeśli masz około 35 lat, to zapewne pamiętasz takie tytuły jak „River Ride”, „Robbo” i „Mario Bros”. Wg wielu łamaczy joysticków gry z lat 80-tych miały w sobie coś, czego brakuje w nowych super produkcjach na Xboxa czy PlayStation.
W dobie dzisiejszych technologii może wydawać się dziwne, że ktoś z nostalgią wspomina ośmiobitową grę, która wgrywała się do pamięci komputera Atari lub Commodore przez 15 długich minut, po czym okazywało się, że wystąpił błąd, więc należy zrobić to jeszcze raz. Trzeba było w tym czasie siedzieć cicho; nie podskakiwać i nie przeszkadzać wrażliwemu na błędy magnetofonowi kasetowemu, poprzez który gra z kasety ładowała się do pamięci komputera.