My tu gadu gadu, a Dead Cities FSOLów mają już 25 lat.

Zapis słynnego koncertu w 8 miesięcy po upadku Muru Berlińskiego na terenie byłej „ziemi niczyjej”. 500 tys. osób i historyczny kontekst na trwałe zmieniły wydźwięk słynnego albumu „flojdów”

Big-room-house'owe, oficjalne przeróbki największej z diw w wykonaniu Erika Kuppera. Nikt tu nie będzie smutny, tym bardziej, że LP jest naprawdę głośno wytłoczone

Pierwsze LP, które określono mianem „ambientu”, ale to nie jest muzyka do windy! Te immersyjne kompozycje z taśmowych pętli rozładowują napięcie w trudnych chwilach i wykazują się sporym zrozumieniem

Być może najgłośniejsza płyta pioniera ambientu. Yamaha DX7 śpiewa o lądowaniu na Księżycu. Numery te przewinęły się w „Trainspotting”, „28 dni później” i u Buriala. Po „An Ending” nic już nie będzie takie samo

Wypełniona świetnymi piosenkami ścieżka do eposu o irlandzkich gangsterach w Birmingham (którzy skądinąd napadają na kluby). Numery PJ Harvey, Bowiego i Cave'a oraz serialowe dialogi

Niewydany wcześniej materiał Browna, który nie ukazał się przez oszałamiający sukces „Sex Machine”. Są tu m.in. 2 oryginalne, długie wersje numerów z tamtego albumu, „World” nagrane z podkładem z taśmy(!) oraz 2 instrumentale