Mistrz polskiej muzyki filmowej, znany m.in. z muzyki do obu części filmu „Vabank” czy „Seksmisji” w najbardziej bezkompromisowym wydaniu. „»Anna« i wampir” to mroczne poszukiwania w kręgach ambientu i industrialu. Fascynujące studium jak odmalować dźwiękiem mgłę. Na płycie oryginalna ścieżka dźwiękowa z 1981 roku plus współczesne postscriptum zrealizowane przez Henryka Kuźniaka w 2022 roku.
Na początku lat 80. Janusz Kidawa, ceniony dokumentalista, zrealizował film fabularny traktujący o sprawie Wampira z Zagłębia. Mroczny, ciężki w odbiorze, choć dla niektórych do dziś kultowy obraz intrygował wykorzystaniem oryginalnych materiałów ze śledztwa i topił cała narrację w nisko zawieszonych mgłach. Do przygotowania muzyki Kidawa zaprosił Henryka Kuźniaka, z którym doskonale znali się z pracy w Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawie. Trudno nazywać to, co Henryk Kuźniak przygotował na potrzeby „Anny i wampira” muzyką filmową sensu stricto. To polskie poszukiwania na pograniczu ambientu i industrialu – i to zanim te pojęcia w naszym kraju w ogóle szerzej zaistniały. Sound design, który dźwiękiem domalowuje to, co w ekranowych mgłach nie udało się przekazać reżyserowi obrazem. Wszystko zrealizowane w skromnej obsadzie instrumentalnej i przetworzone z pomocą Eugeniusza Rudnika w Studiu Eksperymentalnym Polskiego Radia.
Materiał został zremasterowany z oryginalnej taśmy z archiwum kompozytora. Program płyty uzupełniła współczesna, zrealizowana w 2022 roku kompozycja, będąca hołdem dla ofiar Wampira. W książeczce obszerny tekst na temat filmu i muzyki oraz fotosy z planu.