"Była to nasza pierwsza produkcja dwujęzyczna. Firma Rogot, z którą mięliśmy umowę, chciała dość szeroko wejść na rynek. Antoni Roszczuk naprawdę miał kontakty na Zachodzie... Produkcja dwujęzyczna, bo nie wolno zapominać o języku polskim, jak zdarza się to wielu naszym zespołom w tej chwili. Trzeba robić dwie wersje utworu. I traktować je równorzędnie... Do tej płyty wszyscy w zespole mieli najbardziej emocjonalny stosunek. Powstawała w okresie największego nagromadzenia przeżyć różnego typu...To był fragment naszego życia. Człowiek tak był nasycony atmosferą tamtych dni, że płyta musiała właśnie taka być. Udało mi się ściągnąć wspaniałych muzyków, którzy pomogli nam zagrać. I wydaje mi się, że z tej płyty byliśmy najbardziej zadowoleni. Neil Black był bardzo pomocny. Potrafił utrzymać taką brytyjską dynamikę, nagrywaliśmy perkusję ze zwykłym pogłosem sali. W piosence Nocny Patrol rozbijałem z nim dziesiątki butelek... Dobrze sobie radził ze studiem, ze sprzętem. Często - jak byliśmy zmęczeni - potrafił wyjść i zagrać na gitarze jakiś "pattern". Umiał zasugerować linię melodyczną w jednym czy dwóch utworach. Taka jest rola producenta..." - Marek Jackowski.
Recenzenci Brumu tak pisali o tej płycie: "Płyta absolutna. Jedno z najważniejszych wydarzeń w polskim rocku, i chyba najdoskonalsze dzieło Marka i Kory...".
Zdjęcie do okładki zrobił wybitny polski fotografik Tadeusz Rolke, w atelier malarskim Edwarda Dwurnika.