Letni, melancholijny „dipowy” tech house na lubianym labelu Lee Burridge'a. Atmosfera progresywna i balkonowo-open airowa. Wzdychające głosy, flety, smyczki i dzwoneczki

„Dipowe” motywy na labelu Lee Burridge'a, który zresztą gra tu też w jednym numerze. Obok niego przewija tu się też paru innych tech-house'owych obieżyświatów. Festiwalowe, ibizowe toole

Letnie i „deepowe” tech house'owe traki z Argentyny. Miejscami wokalne, miejscami tribalowe. Na labelu niezniszczalnego Lee Burridge'a

Na labelu didżeja weterana-obieżyświata znów lekkie, marzycielskie klubowe dźwięki. Progresywny tech house w służbie nostalgii za letnimi festiwalami

Label Lee Burridge'a wraca z głębszym tech house'em od doświadczonego Francuza. Występują tu emocjonalne pady, trochę białego szumu i reverbu, miękki kick i pocięte wokale

Na popularnym labelu Lee Burridge'a. Głębszy, ale zoptymalizowany afterowy tech-house od producenta związanego z Cocoon Recordings. Na stronie A hit z wokalizą, a na B minimalowe toole

Festiwalowy tech house z RPA z wokalami w języku Xhosa. Gitarowe loopy, biały szum, perkusyjne przeszkadzajki, ręce w górze

Inspirowany zimą zestaw głębszych tech house'owych numerów z całej Europy. Na labelu Lee Burridge'a, DJa-długodystansowca. Śniegu raczej nie ma, więc kto chce, może go sobie wyobrazić

Piosenkowy tech house o „tęczowych” motywach z melancholijnym podkładem. Na deszczową pogodę, ale może akurat z tej chmurki nie będzie padać

Od duetu z Moskwy. Filmowy tech house na lubianym labelu Lee Burridge'a. Utwory progresywne, miejscami wokalne, czasem z delikatnym instrumentalnym motywem