Niby ambient, niby jazz, a tak naprawdę po prostu wspaniałe rozwinięcie wątków japońskiej „environmental music” w wersji „live”. Po raz pierwszy na winylu!

Jak się zastanawiacie, skąd wzięły się ścieżki do japońskich gier komputerowych, to spróbujcie tej pozycji! Syntezatory, żywa perkusja i pianino. Piękna ilustracyjna muzyka

Zaskakujący eksperymentalny, ambientowy house z echami city-popu i new age'owym basem... jakby Jon Hassell wziął się za muzykę taneczną. Płyta wyprodukowana wraz z Yoshio Ojimą

Wyobraźcie sobie płytę między akademicką minimal music a dziwniejszymi numerami Shinichiego Atobe, między R&S a Midori Takadą... trudno, prawda? Ale właśnie w takich regionach tu jesteśmy!

Kojące, ale i dostojne dźwięki ze złotej ery japońskiego ambientu. Płyta z 1988, ale teraz po raz pierwszy na winylu.

Minimalistyczny new age. Gdzieś między wznowieniami Music From Memory a Philipem Glassem. Syntezatory łączą tu się z „żywym” pianinem, na którym gra Satsuki Shibano, znany z wykonań Erika Satie

Niezwykle rzadki new age'owy leczniczy, melodyjny ambient wyprodukowany przez Harumiego Hosono. 1983, muzyka uwalniająca głowę od niepokoju i zamotasupłania

Natchniony soundtrack sci-fi w stylu „Stanger Things” albo Vangelisa. Film z 2013, ale dopiero teraz oficjalnie się ukazał, pod naporem fanów. I to od razu na winylu

Odzież do szwajcarskiej piosenki o misiu polarnym. Jak sobie ją nucisz, to wiesz, że chcesz nim być. Bo wtedy nie trzeba już ryczeć, wszystko jest jasne. Eisbärn müssen nie weinen

Fantastyczny numer autorów hitu „Eisbær”. Dodatkowo przeróbka 1/2 Optimo (z udziałem gościa z Liquid Liquid) oraz wersja Aty... ci to wiedzą, jak grać post-punk w klubowych setach jak mało kto